Drodzy i kochani.
Życzę Wam niezachwianej wiary, nieprzemijającej nadziei i nigdy nieustającej miłości do Zmartwychwstałego Jezusa Chrystusa. Bądźmy w Nim zjednoczeni w Jego śmierci i Zmartwychwstaniu. Ocalmy miłość i życie w naszych rodzinach, w naszym narodzie, w naszej ojczyźnie. Nie ulegajmy iluzji bezpieczeństwa i wolności zniewalającej.
Nawet gdy mówimy Bogu kocham, to i tak się nie zbliżamy do tego, jak Bóg nas kocha. Papież Benedykt XVI napisał: „Od zmartwychwstania zależy to, czy Jezus tylko był, czy też również jest”. To zmartwychwstanie sprawiło, że Jezus Chrystus nie tylko jest postacią historyczną, że Wielki Tydzień i Wielkanoc to nie tylko wspomnienia wydarzeń, które miały miejsce dwa tysiące lat temu, że Eucharystia to nie tylko wspomnienie ostatniej wieczerzy, ale że Jezus żyje, że Jego męka i zmartwychwstanie dokonują się, jak głosił papież Leon Wielki, aż do końca świata. To wszystko dzieje się w każdym czasie, każdego dnia. Dzięki zmartwychwstaniu Jezus jest obecny w Kościele, w sakramentach, w miłości, także w ludzkim cierpieniu. Obecny nie tylko jako Bóg, ale jako Syn Boży wcielony.
To bardzo inspirujące do przeżywania obecnych świąt, które są spotkaniem z naszym Zbawicielem, powstającym z martwych dla nas i… w naszym życiu. Benedykt XVI ciągle mówi nam wszystkim: „Pozostańcie wytrwali w wierze! Jezus Chrystus jest naprawdę drogą, prawdą i życiem, a Kościół, ze wszystkimi swoimi ułomnościami, jest naprawdę Jego Ciałem”. Czy może być piękniejsze przesłanie na Wielkanoc?
Zmartwychwstanie jest zwrotem w ludzkiej historii, eksplozją życia i zwycięstwem Bożej Sprawiedliwości. To wieczność dobija się do nas, a nie my do wieczności. Dziwi mnie to, że dla niektórych ludzi strach przed Stwórcą Odkupicielem jest gorszy od lęku przed nicością. To jest znak prawdy, że Jezus swoją męką, śmiercią i zmartwychwstaniem wybawił, uwolnił nas od szatana, ale z tej łaski skorzysta niewielu.
Stefan Kisielewski zauważył: „Najgorsza z niewoli jest ta, której już nikt nie dostrzega”, a Thomas Mann przestrzega, że „Tolerancja jest przestępstwem, jeżeli dotyczy zła”. Prymas Stefan Wyszyński ostrzegał: „Powinniśmy bać się ludzi, którzy chcą panować, a nie służyć. Kto umiera bez Boga, bez Jego Miłosierdzia umiera jak zwierzę albo jak roślina”. Tak chcecie umierać?
To Ty dokonujesz wyborów, określasz się, kim jesteś, a potem to wybory kształtują Ciebie.
Dlatego jeszcze raz życzę zdolności i pragnienia pojednania z Bogiem, pojednania w rodzinie i w ojczyźnie.
Polecam każdemu, wierzącym i niewierzącym, ateistom i agnostykom. Wpiszcie w Google:
Marie-Armelle Beaulieu – Terre Sainte Magazine lub You Tube: Otwarcie grobu Chrystusa – imineo documentaire – Marie Armelle Beauilieu – trzecie otwarcie z 2016 roku.
„Stojąc przed pustym grobem Chrystusa, doświadczamy «rzeczywistej nieobecności», aby przed tym cudem zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich, i podziemnych” – stwierdziła Beaulieu.
Niezaprzeczalna śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa.
Dołączam ostatnio napisane przeze mnie wiersze.
DAR WYBORU
Nasze decyzje i wybory o wiele bardziej ukazują,
kim naprawdę jesteśmy, niż nasze zdolności.
Bóg pozostawił człowiekowi największy dar – wybór.
Każdy z osobna ma dar wolnego wyboru.
Naród ma wolny wybór
pomiędzy Jezusem Chrystusem a Barabaszem.
Często wybiera Barabasza.
Ludzie ulegając podstępnym kłamstwom,
obiecanym odejściem od DEKALOGU,
wybierają BARABASZA.
Czy wolny wybór prowadzi do dobrego?
Znamy już z historii ludzkości
inspirowane wolne wybory w Niemczech.
Jakie skutki przyniosły?
Wolny wybór naznaczył każdego Niemca
na zawsze barbarzyństwem.
Mimo to Jezus Chrystus zwyciężył.
Jezusa Chrystusa zna każdy,
a Barabasza niewielu.
Jezus Chrystus jest Wybawicielem ludzkości.
Barabasz wciąż wokół siebie jednoczy swoich.
Piłat ustąpił „Barabaszom”.
Naród postawił przed wyborem.
I co się stało?
I to dzieje się do dziś.
Droga krzyżowa ludzkości na Golgotę wciąż trwa.
KRZYŻ NA GOLGOCIE
Naród, który nie usłuchał głosu swego Pana,
został wewnętrznie skłócony.
Będzie ulegał powolnemu zniszczeniu.
Jeżeli rodzina jest wewnętrznie skłócona,
to z niej może nic nie zostać.
Szatan nie jest wewnętrznie skłócony,
ale jest ojcem skłóceń.
Jest twórcą kłamstwa i chaosu.
Gdy działa w człowieku,
wtedy człowiek nie uwierzy.
Ma serce zamknięte na działania Boga.
Nie docierają do niego Słowo i Prawda.
Człowiek staje się niemy, ślepy i głuchy.
Taki człowiek zostaje odizolowany.
Staje się zdrajcą Boga.
Jeśli nie uwierzy, że Bóg za niego umarł,
to i nie uwierzy, że Bóg go kocha.
Człowiek opanowany przez szatana
buduje w sobie nielogiczną duchowość i rozumowanie.
Nie dochodzi do niego, że stworzony jest z Miłości
i zbawienie jest z Miłości.
Niewierzącego nie przekonasz do wiary.
Sam wybrał ciemności niedowiarstwa.
Kto nie wierzy, już sam się potępił.
Wiara jest ratunkiem dla zbawienia.
Odrzucasz wiarę, odrzucasz zbawienie.
Kto nie uwierzy w Boga, umrze na wieki.
Kto wierzy, nie umrze na wieki.
Dopóki żyjesz z Chrystusem, Chrystus o Ciebie walczy.
Człowiek, który z miłością patrzy na krzyż,
widzi swoje zmartwychwstanie.
Wiara jest spodziewaniem się tego, co przyjdzie,
Tego, co obiecał nam Jezus Chrystus.
Dobrze to zdefiniował Adam Mickiewicz:
„Krzyż wbity na Golgocie tego nie wybawi,
Kto sam na sercu swoim Krzyża nie wystawi”.
KRZYŻ CHRYSTUSA
Krzyż Chrystusa przytul czule i mocno, poczuj Jego ciepło w dłoni.
Słowa same się wypowiedzą, a dusza rzewnie zapłacze.
Może wtedy pod krzyżem siebie zobaczysz
i serce twe krzyknie w rozpaczy – przebacz mi Boże!
Jezusie Chrystusie, Synu Boga Ojca.
Ściśle jednoczę się z Tobą.
Kocham Cię i proszę, na stałe zamieszkaj w moim sercu.
Jezu, ufam Tobie.
Usta z miłością wypowiedzą:
Jezusie Chrystusie, zmiłuj się nade mną.
Proszę – zawładnij umysłem,
zawładnij sercem i moim człowieczeństwem.
Nie moja wola, a Twoja niech spełnia się we mnie.
Kocham Cię, Jezu Chryste.
Zanurz mnie w Kielichu Swojego Życia,
obejmij Miłością z Krzyża.
Autor: Wojciech Przybyłowicz
31.03.2024
