Żyjemy w czasach, w których podział na dobro i zło jest usprawiedliwiony, wprowadzono termin zło konieczne, w kontekście którego usprawiedliwiona staje się zdrada narodu, Ojczyzny i  wszelkie podłości, w których kłamstwa nazywa się mijaniem się z prawdą, a matactwa polityczne nazywa się zarządzaniem świadomością społeczną.

Żyjemy w czasach, w których chamstwo króluje wszędzie, w polityce, w relacjach międzyludzkich i w publicznych przestrzeniach. 

W czasach, kiedy odwróciły się relacje międzyludzkie, kiedy starsi doświadczeni przestają być autorytetem, muszą ustępować miejsca młodym w przestrzeniach publicznych, kiedy to dzieci rządzą rodzicami, którzy jakby ubezwłasnowolnieni spełniają wszystkie ich zachcianki.

Dziś człowiek dostosowuje sobie świat do swojego grzechu.

Człowiek nie ma odwagi zwrócić uwagi czyniącemu źle, bo ten zamiast odpowiedzieć mu przepraszam, podziękować za pouczenie, wulgarnie atakuje. Pytanie: czy musimy, czy powinniśmy  reagować za wszelką cenę, narażając się na taki stres? Nie starają się tego robić nawet najwyższe autorytety moralne.

Dziś Kościół przeżywa jeden z większych kryzysów duchowieństwa i kryzys Kościoła. Wielu ludzi zadaje sobie pytanie, gdzie znaleźć zdrową doktrynę, gdzie znaleźć prawdę.

W dzisiejszym Kościele nawet na jego szczytach trudno znaleźć zdrową interpretację wiary.

Panuje przekonanie, że wszystko jest płynne. Kiedy episkopaty, np. niemieckie, podważają encykliki papieskie. Kiedy słyszymy, że piekła nie ma, to wtedy i nieba nie ma.

Kryzys katolicyzmu pojawił się wraz z homoseksualizmem wśród księży. Księdza powinno się kojarzyć z głęboką wiarą i z Chrystusem, a nie z seksem, bo kiedy zaczęto to czynić, pojawiło się zło, które stało się pretekstem do ataku na cały Kościół katolicki, na całe duchowieństwo, pozbawiając szczególnie ludzi młodych oparcia w autorytetach moralnych.

Przed nami wojna z islamem, który zalewa Europę. Wszystko wskazuje na to, że islam może być inkwizytorem Europy, obudźmy się, oby tak się nie stało.

Święta Bożego Narodzenia obchodzimy w czasie, kiedy mamy najlepszych rządzących naszym krajem, mamy największy wzrost gospodarczy w Europie 5,6% i najniższe bezrobocie. Odzyskujemy dzień po dniu  sprzedane za bezcen dobra narodowe. Jesteśmy najbezpieczniejszym krajem w Europie dzięki obecności amerykańskich wojsk w Polsce, posiadaniu najnowocześniejszych technologii wojskowych oraz stanowczym decyzjom wobec błędnej polityki emigracyjnej władz unijnych. Chwała rządzącym za to.

To ten rząd po raz pierwszy odpowiedział Europie, że Unia nie ma prawa pouczać Polski i narzucać nam decyzji sprzecznych z wolą narodu i niezgodnych z naszym prawem.

Wszyscy Polacy, a przede wszystkim politycy powinni myśleć po Bożemu, a wtedy będzie dobrze.

Chrześcijaninie są odpowiedzialni za poziom szczęścia całego świata, za poziom szczęścia swojej Ojczyzny.

Obchodziliśmy w tym roku stulecie odzyskania niepodległości. Cały świat posiadał uroczyste miejsca naznaczone Polską. Zasiadaliśmy jak za czasów papieża Jana Pawła II na honorowym miejscu w prezydium państw świata.

Ja też wniosłem małą cegiełkę do tych uroczystości świetnym koncertem, na którym przedstawiłem spacerkiem po świecie najpiękniejsze arie operetkowe i musicalowe w wykonaniu młodych zdolnych warszawskich artystów. Koncert można obejrzeć na mojej stronie: www.przybylowiczwojciech.pl. A jak tam już będziecie, zajrzyjcie do wierszy na Boże Narodzenie.

Postawmy Boga na honorowym miejscu w naszych sercach, umysłach i naszym człowieczeństwie. Kochajmy Boga w przestrzeniach publicznych, a najbardziej w naszych sercach.

Życzę państwu w ten świąteczny czas oraz na Nowy Rok 2019  zgody w sercach, w sumieniach i umysłach, w których powinniśmy pozwolić Bogu dobrze rozeznawać i odróżnić kłamstwa od prawdy. Nie dajmy się manipulować złu.

Niech też nasi politycy zaczną myśleć po Bożemu, niech cała Polska będzie Boża.

Niech zapanuje zgoda w rodzinach, w narodzie – zgodnie z Bożym Zamysłem. Ufajmy Bogu.

Postawmy wszystko na Boga.