Recenzja:
Potrzeba nam w obecnych czasach tak odważnych poetów piszących sercem i odważnie stających w obronie wiary, Ojczyzny i ludzkości, jak prezentuje to autor w trzech tomikach „Zajrzyj”, „Otwórz” i „Ratunku”, w których prawie każdym wersem wymaga od nas głębokiego przemyślenia naszego życia i refleksji nad nim. Wiersze Wojciecha Przybyłowicza są pisane sercem i doświadczeniem życiowym – niejednokrotnie poparte dramatycznymi przeżyciami w relacjach międzyludzkich. Kontakty z ludźmi różnych narodów pozwalają mu dotrzeć w głębię przeżyć i odczuć człowieka, w ukrytym jego losie i w pięknie istnienia. W swoim niesamowicie ciekawym życiu, w relacjach międzyludzkich odciskał pieczęć człowieka wrażliwego i dobrego; przy tym niesamowicie spostrzegawczego obserwatora otaczającej nas rzeczywistości. Jest niepowtarzalny w swoich wierszach jakby dyktowanych głębią wiary i sensem życia człowieka. Jak mawia, poezja czy literatura w każdej formie ma spełniać rolę pouczającą i wytyczającą kierunek z życia i dla Życia, i nie należy tego zadania ośmieszać czy minimalizować. Autor jest pełen podziwu dla wierzącej młodzieży, zwłaszcza, że człowiek jest obecnie potwornie osamotniony w swoich ideałach, w swojej wierze, w kultywowaniu największej wartości jaką stanowi rodzina, w zachowaniu godności człowieka jako jednostki. Autor zawsze był odważnym człowiekiem, tak i teraz nie lęka się niczego poruszając w swoich wierszach trudne a nawet tzw. „niebezpieczne tematy”, ale najbardziej przestrzega ludzkość przed przemalowanym komunizmem w preferowanych ideałach lewicyzmu i liberalizmu. Wojciech Przybyłowicz celowo pisze wiersze zrozumiałe, proste w sensie przekazu, aby dotarły do każdego człowieka, aby poruszyły jego meandry ukrytych przeżyć i pozwoliły mu spojrzeć w głąb siebie. Są dialogiem pokornego i buntującego się człowieka z Bogiem.
We wszystkich tomikach autor przeciwstawia miłość nienawiści.
Autor znów mile zaskoczył wyczekujących na nowe wiersze czytelników. Jego ulubione credo „Wszystko to, co nie jest odnalezioną wiecznością, jest straconym czasem” – Gustave Thibon. Czytając jego wiersze na pewno nie stracicie czasu, a dołączone złote myśli wybrane przez autora ułatwią wam zrozumieć trudne tematy istniejące w życiu. Sam autor o sobie mówi: „Moją powinnością jest mówić o tym co dla nas jest ważne. Piszę o miłości, relacjach międzyludzkich, wierze i polityce. Jestem tylko opisującym w sobie lubianej formie, zdarzenia i towarzyszące temu ludzkie uczucia. Lubię język surowy o skondensowanej energii słowa, znaczeń – preferuję kondensację wersetów filozofii życia. Chciałbym słowem zaśpiewać całemu światu, aby chociaż jeden człowiek w nim zmienił się na lepsze i nie jest ważne, że moje słowa nie są zawsze z górnej półki. Ważne jest aby dotarły do czytelnika, a czytelnik odnalazł w nich bliską sobie prawdę i sens”.
Autor posiada w swoim dorobku wydania poezji wydawnictw amerykańskich i polskiego Wydawnictwa Pijarów. (Zofia Ringwelski, USA 2007 rok)
Słowo od Autora:
Czy jeszcze ktoś usłyszy krzyk – „RATUNKU”? Potrzebujemy ratunku dla naszej Ojczyzny, dla naszych dzieci, dla nas samych.
Ludzkość potrzebuje pomocy, przed prywatyzacją przemocy, w sytuacji w której ekonomia pozbawiona etyki wyrwała się spod kontroli państw a elity mające media buntują się przeciwko masom ludzkim, jednocześnie walcząc zakłamanymi środkami o wyborczy rząd dusz przy pomocy fasady demokracji, w której rządzi nie „lud” ale najbogatsi. Właścicielom światowych banków, mediów, najłatwiej jest się oprzeć na niesolidnie ukształtowanych i zdegenerowanych społecznościach w zglobalizowanych strukturach, aby ukryć swe niegodziwości pod płaszczykiem państwa prawa i liberalizmu. W „dobie globalizacji” ma obowiązywać jeden pożądany model człowieka, nie potrafiącego odróżnić co jest dobre a co złe, powinien posiadać jakieś uzależnienia (najlepiej od seksu), narkotyków, alkoholu, internetu. Mamy demokrację prymitywną, wulgarnie wyselekcjonowaną, w której czymś podejrzanym staje się prawda, dobro, uczciwość i odpowiedzialność. Społeczeństwo karmi się prymitywną, jarmarczną kulturą, w której coraz więcej mamy ubierających kłamstwa w prawdę polityków, pseudonaukowców, pseudoartystów, pseudodziennikarzy, pseudolekarzy, pseudonauczycieli nie radzących sobie z wychowaniem młodzieży, co prowadzi do klęski europejskiego wychowania.
Demokracja, którą proponują nam lewicowo-liberalni ze sztandarowym sloganowym hasłem tolerancji, jest wypaczeniem tolerancji, aby zapewnić sobie bezkarność. Uchwalają prawo według demokratycznych procedur, które bardziej chroni przestępców, morderców, dając im prawo do życia. Obecnie żadne europejskie państwo nie pozwoli pozbawić ich życia, bo jesteśmy niby wyżej cywilizowani, natomiast dzieci w fazie prenatalnej, osoby starsze, chore, takiej gwarancji nie mają. Lewicowa Europa ustanawia nawet dzień świętujący zaniesienie kary śmierci dla cywilizowanych morderców. Politycy i media decydują, którym ludziom można legalnie przerwać życie. Czy to jest nowa demokracja teraźniejszej cywilizacji?
Teraźniejsza demokracja odrzuca Boga, aby człowiek zajął Jego miejsce – wmawia społeczeństwu, że religia ma jedynie wymiar prywatny.
Niektórzy władający państwami podjęli program detronizacji Chrystusa w życiu publicznym. Przerobiliśmy już tę lekcję w Rewolucji Francuskiej, komunizmie i faszyzmie. Źle wróży to światu.
Wielu polityków o d r y w a demokrację od chrześcijańskich wartości bez których demokracja nie może istnieć. Demokracja powstała na chrześcijańskich korzeniach, na wizji człowieka świadomego, wolnego i odpowiedzialnego, będącego w relacji z Bogiem i z innymi ludźmi.
Demokracja jest systemem, z którego w odpowiedzialny sposób może korzystać jedynie człowiek solidnie ukształtowany. Obecnie bardziej broni się demokracji jak człowieka, aby móc wmówić społeczeństwu, że człowiek nie różni się zasadniczo od zwierząt, a przecież zwierzęta tylko biernie podlegają prawom przyrody.
Czy zwierzęta potrafią tworzyć historię? Czy w świecie zwierząt funkcjonuje kultura i demokracja?
Jak napisał prof. Mieczysław Krąpiec „Ewolucja nie powoduje zaistnienia nowych stanów bytowych”. W przyszłości nie powstaną nowe byty, raczej istniejących będzie ubywać, a człowiek zawsze będzie patrzył w niebo.
Jak mam nie krzyczeć ratunku, skoro parlamentarzysta hiszpański Francisco Garrido, z parti Zielonych, próbował wnieść pomysł pod obrady parlamentu, aby przyznać prawa człowieka małpom. Zaczyna się proces „małpizacji” człowieka.
Obecnie człowiek pozbawia się płodności, wprowadzając się w stan chorobowy, nazywa to „zdrowiem reprodukcyjnym”, a zabijanie dzieci to prawo kobiety, zaś oszczędzanie pieniędzy na osobach starszych i schorowanych to pomaganie w „godnej” śmierci. Natomiast niezdolność do w i e r n e j m i ł o ś c i to „w o l n y z w i ą z e k”, a antykoncepcyjna pigułka to pigułka wolności. W imię tak rozumianej wolności, lewicowi liberałowie próbują pary monopłciowców uznać za ważniejsze od właściwie ukształtowanej tradycyjnej rodziny, od miłości i odpowiedzialności.
Do jakiego dna zepchnięto już sens słowa w o l n o ś ć?
Dostrzegamy zło, któremu należy się przeciwstawić poprzez budowanie dobra.
Człowiekowi w coraz większym stopniu będzie trudno wartościować co jest dobre, a co złe, w pajęczynie wyselekcjonowanej informacji powodującej odcięcie od rzeczywistości i prawdy.
Wchodzimy w zjawisko manipulowania człowiekiem na różnych etapach jego życia, manipulowania społecznościami ludzkimi.
Największe szkody ludzkości przynosi odstąpienie od prawdy. Najbardziej perfidnie inteligentnymi kłamstwami, pułapkami, obliczonymi na przyszłość, posługują się zwolennicy idei komunizmu przepoczwarzającego się obecnie w populistyczny neoliberalizm.
Szczególnie widać to w obecnym czasie, w którym mniejszość niechrześcijańska, mniejszość neoliberalna, szykuje się do przejęcia władzy, aby podporządkować sobie katolicką większość.
Wzywam wszystkich chrześcijan, wierzących wszystkich wyznań miłujących Boga, do moralnej rewolucji, która może oprzeć się trendom wolności bez ograniczeń.
Wzywam młodzież JPII do przeciwstawienia się moralną siłą młodzieży MP3.
Moje dzieciństwo i osobiste doznania systemu komunistycznego pozwalają mi pamiętać jego zło ubierane w prawdę.
Liczne podróże po świecie, a szczególnie wieloletnie przebywanie w pierwszym kraju komunizmu ZSRR, a potem w USA, pozwalają mi właściwie ocenić dobro jakim jest życie poza komunizmem.
Lepiej być dumnym i wolnym imigrantem w USA , jak „wolnym” w sowieckim socjaliźmie, choć i tam idee komunizmu zaczynają przepoczwarzać się w neoliberalizm.
Moje pisanie zostało zweryfikowane przez życiowe doświadczenie, staram się wołać z głębi serca, z głębi swojego doświadczenia, wołać z wielką odwagą, broń nas Boże przed komunizmem pod każdą jego postacią do końca świata.
Wołam ratunku, aby nie było za późno – tylko czy ktoś usłyszy?
Wołam ratunku moją prozą ubraną w poezję i prowokuję czytelników, aby zastanowili się dokąd zmierza ludzkość, dokąd my wszyscy zmierzamy?
Jak mogę nie krzyczeć RATUNKU, dla mojej Ojczyzny katolickiej Polski, gdzie w niespotykanym w dziejach, skomasowanym ataku niszczy się katolickie media a rządowa telewizja „śpi”, w którym wysterowane medialnie społeczeństwo wyżej ocenia lewicowego premiera, (za którego panowania grabiono nasz kraj, a korupcję wręcz rozwijano do granic absurdu) od chrześcijańskiego premiera, który zaczyna walczyć z korupcją i narodowym rozkradaniem naszej Ojczyzny. Wołam z głębi narodowego patriotyzmu, z głębi chrześcijańskich wartości, OBUDŹ się polski chrześcijaninie, polski wyborco, zanim pójdziesz do urny wyborczej, a iść trzeba, bo jedynie wtedy możesz wpłynąć na los naszej ukochanej katolickiej Ojczyzny.
Wołam ratunku! Dla Europy, w której tylko we Włoszech co cztery dni powstaje nowy meczet a zamyka się kościoły. Wołam ratunku! Ponieważ na sesji zgromadzenia ONZ, przedstawiciel państw arabskich powiedział: „Zdobędziemy Europę bez wojny, poprzez brzuchy naszych kobiet, bo w Europie nie chcecie mieć dzieci.” Wołam ratunku dla Europy, którą pozbawia się OJCZYZN.
Wołam ratunku dla mojej Ojczyzny, w której partie lewicowo-neoliberalne w walce o władzę rozszarpują ją bez skrupułów, za nic mając patriotyzm, prawo, sprawiedliwość i prawdę.
Proszę o ratunek dla godności, moralności i etyki człowieka, którą ostatnio ma się za nic.
Lekarze opuszczają chorych na szpitalnych łóżkach, gdzie nawet w czasie ostatniej wojny lekarze pod spadającymi pociskami nie opuszczali chorych i rannych. Brońmy etykę lekarską przed hańbą.
Wołam ratunku dla świata, w którym Amnesty International ogłasza, że aborcja to „prawo człowieka”. Ludzie! Zbrodnia to nie prawo człowieka.
Jak mam nie krzyczeć ratunku, jak w Kalifornii aktualnie próbuje się wprowadzić prawo, na podstawie którego wyklucza się używania słowa »mama« i »tata«, a zamiast określenia płci wprowadza się nowe określenie ›gender‹, które pojmuje się jako „rodzaj oznaczający tożsamość, wyrażającą się w zachowaniu i niekoniecznie skojarzonym z relacją do płodności”.
Wołam ratunku dla człowieka, którego w przyszłości można będzie w ukrytych gabinetach władzy uśmiercić elektronicznie, jeżeli będzie posiadał wszyty pod skórę elektroniczny czip np. bankowy lub inny.
Myślę, że ludzkość pójdzie w niezależnym od niej kierunku. Wyrazem tego jest postępujący proces zanikania więzi rodzinnych, obumierania Ojczyzn, globalizacja, przemieszczanie się ludności. W myśl rzymskiego powiedzenia, tam jest moja ojczyzna, gdzie mi jest dobrze, reszta stanie się nieważna. Człowiek stanie się odizolowanym ziarenkiem pozbawionym korzeni w rękach bogatych posiadających najnowsze technologie, które użyte zostaną do kształtowania sobie ludzi według własnych potrzeb. Na przeszkodzie temu stoją religie i wiara w Jednego Boga, którego starają się zdetronizować.
Życzę wszystkim wierzącym i niewierzącym odwagi. „Nie lękajcie się” stawać w obronie mądrości człowieka, w obronie Jego godności i przyszłości. W obronie kultur, suwerenności, tożsamości, narodów i ojczyzn. Wierzę w mądrość człowieka i w dobrą jego przyszłość.
Spis wierszy:
|
|