Nota o autorze:
Z wykształcenia inżynier technologii budowy maszyn. Pracował dłuższy czas w administracji państwowej – pełniąc funkcje od szczebla powiatowego do ministerialnego. Kilka lat przebywał na terenie byłego ZSRR jako specjalista do spraw zabezpieczenia elektrowni atomowych. Dużo podróżował po krajach Europy, Azji, Australii. W USA mieszkał w kilku stanach. Posiada jeden patent wynalazczy w USA. W czasach studenckich oraz w późniejszych okresach życia sporadycznie pisywał wiersze do różnych czasopism.
Bardzo lubi muzykę klasyczną. Zamiłowanie do poezji wyniósł z rodzinnego domu – szczególnie po ojcu, który posiadał niewykorzystany talent poetycki.
Pomoc człowiekowi zawsze stawiał jako nadrzędną sprawę nawet omijając prawo. Pracował – jak pisze – od robotnika do głównego specjalisty.
Życie burzliwe, pełne wzlotów w życiu zawodowym i upadków w życiu prywatnym. Ta duża rozpiętość przeżyć skłoniła go do poezji refleksyjnej, filozoficznej – przepojonej wiarą.
Kontakty z różnymi ludźmi różnych narodów pozwoliły mu dogłębnie spojrzeć na człowieka – na jego z góry przeznaczony los ukryty w różnorodności, w pięknie istnienia.
Od Wydawcy:
Tom wierszy Wojciecha Przybyłowicza jest pierwszym zakwalifikowanym do nagrody w IV konkursie poetyckim organizowanym przez „Panoramę” i Fundację im . T. Ungara. P. Wojciech dostarczył najpierw na konkurs kilkanaście wierszy, które zainteresowały wszystkich członków komisji konkursowej. Wtedy poprosiłem Autora o następne i wielka niespodzianka: dostarczył nam wiersze , które mogą poruszyć każdego, nawet tego nie czułego na poezję. A prócz tego dodatkowy walor: większość z tych wierszy dotyka współczesności, co ma też niepoślednie znaczenie w naszych niespokojnych czasach.
Tom ten zachęca także do refleksji, że tylko przy pomocy poezji możemy wyrazić to, co jest najpiękniejsze w życiu. Autor robi to jakby od niechcenia, co może być dużą wartością tej poezji. „Radość życia” – ten tytuł odnosi się do wszystkich najpiękniejszych wierszy tego tomu. Twórczość ta przypomina poezję ks. Jana Twardowskiego, dziś tak modną w środowiskach poetyckich w Polsce.
Na podstawie pierwszych wierszy i tych później otrzymanych, przypuszczam że Autor coraz bardziej doskonali warsztat poetycki. Można się więc spodziewać, że to pierwsza, ale nie ostatnia pozycja wydawnicza, a otrzymana nagroda zechęci Autora do dalszej twórczości. Życzę tego serdecznie.
T.S. Pochroń