Jezus urodził się w rodzinie i do rodziny należy przyszłość świata.
Czy nawrócenie w wierze leży w mocy człowieka?
Czy człowiek może się sam z siebie narodzić?
W Boże Narodzenie już samo słowo Jezus wprowadza w nasze życie
prestiż, przed którym uciekamy, albo go kochamy.
Niezwykłość tego dnia poprzedza oczekiwanie
Które narasta niepostrzeżenie
Aż do Świętego Wieczoru w którym zdarzył się cud
Otoczmy stół w kręgu rodzinnym
Ojciec rodziny weźmie opłatek do ręki
Znakiem krzyża go pobłogosławi i przełamie
Rozda do rąk domowników
także do tych zamkniętych w zimną pięść
Aby miłością je otworzyć i przemienić w ciepłą otwartą dłoń
Tego wieczoru zło umiera
Bóg się rodzi w człowieku
Otrzymaliśmy dar niebios
Zbawienie które nastąpiło wraz ze śmiercią
i zmartwychwstaniem Jezusa
Trudno niektórym do dziś uwierzyć
Że Bóg pokorny w stajence w drewnianym korycie leżał
Płacząc wołał przyjdźcie do mnie
I przyszli pasterze trzej królowie
Wół osioł i baranki
A ty czy przyjdziesz
Padło Światło narodzenia na Jezusa Zbawiciela
Na Maryję Józefa i pasterzy
Bóg poprzez światło połączył nas z sobą
Swój odwieczny zamysł urzeczywistnia światłością
Tworzy teraz wspólne MY
Wraz z naszymi cierpieniami i ułomnością ludzką
Odwieczne Słowo wcieliło się w Człowieka na Ziemi
Bóg w człowieku człowiek w Bogu
Bóg czyni naszą ludzką historię Jego historią
Każdy ma swoje Betlejem i swoją Golgotę
Przyszedł do siebie a swoi GO nie przyjęli
Czy Ty przyjąłeś
Otwórz zamkniętą zimną pięść
Swoje serce pragnę włożyć w Twoją dłoń
Otwórz bo i moje serce marznie
Otwórz zaciśniętą pięść a sercem ci ją ogrzeję
Bo nie mogę dać ci nic więcej
W tę wigilijną niezwykłą noc