FIREFIGHTERS
Pamięci 343 strażaków Nowego Jorku,
którzy zginęli 11 września 2001 r.
w akcji ratowniczej World Trade Center.
Ludzie Twin Tower
szli w skupieniu
pełni trwogi
schodami w dół
wzrok wbijając w nogi.
Każdy krok
Każdy schodek
to czas czekania
na diabelski wyrok.
Od 40 piętra szli
w pojedynczym łańcuchu
nadziei życia.
Po kolei
jak na śmierć.
Pełni modlitwy
mijali młodych
odważnych Firemenów
idących na przeciw losowi.
CI młodzi
nie mieli czasu na strach.
To żołnierze ognia.
Jeden po drugim
szli w górę
dając wylęknionym
nadzieję na życie. .
Firemen’i Twin Tower
szli coraz wyżej i wyżej
w burzy ognia
w dymie, w pyłach popiołów
które im szatan posłał
a Bóg im bramy Niebios
na oścież otwierał
Jak żołnierzom Pearl Harbor
Kosowego Pola
Westerplatte.
Żar ognia, paląca atmosfera
grzmot, łamiącej się stali
zepchnął ich w dół piekła
w czeluści Lucyfera.
Szatanie! Za dużo chciałeś brać
za dużo twego panoszenia.
Przegrałeś już największą przegraną
na globie naszego istnienia.
Wy
którzy zginęliście
nie zostaniecie sami.
My
Amerykanie
ludzie wszystkich nacji
z bliska i z daleka
strażnicy godności człowieka
demokracji, wolności
jesteśmy z Wami …
Podniesiemy sztandar
spod zwalonych gruzów.
Nie złamie nas
żadna terroryzmu droga.
My
mieszkańcy wielkiej
Ameryki
naszej Ojczyzny.
My
ludzie honoru
zwyciężymy świat miłością
zagoimy blizny.
Zwyciężymy diabelski
świat terroru
utkany nienawiścią i podłością.